Pomorzanin Nowogard - co dalej z przyszłością Klubu?
12 kwietnia w nowogardzkim ratuszu odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli władz miasta, Nowogardzkiego Forum Organizacji Pozarządowych oraz komisji konkursowej z zarządem klubu LKS Pomorzanin Nowogard. Witając gości, burmistrz Robert Czapla powiedział, że przede wszystkim cieszy się, że znowu może o narastającym od kilku miesięcy problemie rozmawiać, bo wcześniej przedstawiciele klubu z zaproszeń na podobne spotkania nie korzystali.

W trakcie dyskusji reprezentacji Pomorzanina, a przede wszystkim prezesowi Marcinowi Skórniewskiemu, zwracano uwagę na to, że pomimo próśb gminne organy nie mogą zapoznać się z planem finansowo - rzeczowym klubu, a plan naprawczy jest źle przygotowany i zbyt ogólnikowy.

Burmistrz Robert Czapla przypomniał, że niedawno Rada Miejska, niezadowolona z sytuacji w klubie, która skutkowała głośną porażką 0:53 z Wybrzeżem Rewalskim Rewal, wstrzymała jego finansowanie, "mrożąc" 100 tys. zł z puli przeznaczonej dla organizacji pozarządowych. Zapowiedział też, że jeśli uda się radnych namówić na zmianę tej decyzji, to rozpisze dodatkowy konkurs na organizację życia sportowego na stadionie.

- Chcę być adwokatem wszystkich organizacji pozarządowych, także Pomorzanina, ale musicie mi dać szansę. Bądźcie transparentni, otwarci na uwagi i pytania innych, przedstawcie czarno na białym, jak wyglądają finanse klubu - mówił. Wtórowali mu w tym między innymi Mieczysław Cedro i Cezary Komisarz z zarządu Nowogardzkiego Forum Organizacji Pozarządowych.

Piłka, używając terminologii futbolowej, jest teraz po stronie działaczy Pomorzanina Nowogard. To oni przekonać będą musieli do swojej wizji funkcjonowania klubu najpierw Radę Miejską, a później członków komisji, która oceniać będzie wnioski złożone w konkursie na dofinansowania zadań związanych ze sportową aktywnością mieszkańców gminy Nowogard.

Warto dodać, że na spotkanie zaproszeni zostali także przewodniczący klubów Rady Miejskiej -Marcin Nieradka, Marcin Wolny i Andrzej Kania oraz radny PSL – Stanisław Saniuk. Żaden z nich, z różnych powodów, na miejsce nie dotarł.

Paweł Palica.