dn logo prW dniu 10 czerwca 2016 r. w Dzienniku Nowogardzkim ukazał się artykuł pt. „Kolejna wtopa szybkiego chłopa – będą poważne konsekwencje. Krajowa Izba Odwoławcza podtrzymała stanowisko Prezesa UZP”. Z uwagi na istotność poruszonego tematu oraz sposób jego przedstawienia przez autorów publikacji, w ocenie Urzędu Miejskiego koniecznym jest zajęcie stanowiska w sprawie.

Prawdą jest, że Urząd Zamówień Publicznych (UZP) w efekcie przeprowadzonej kontroli, wyraził wątpliwości co do sposobu wyłonienia podmiotu świadczącego usługi prawnicze, w związku z procesem wyboru partnera prywatnego w ramach PPP. Od wyników kontroli Gmina Nowogard zgłosiła jednak stosowne zastrzeżenia. Wskutek tego, sprawa poddana została pod ocenę Krajowej Izby Odwoławczej (KIO), która podtrzymała stanowisko wyrażone pierwotnie przez UZP. Obowiązujące przepisy prawa nie umożliwiają niestety zaskarżenia tychże stanowisk i poddania kontroli sądowej wyrażonych w nich ocen.

Gmina konsekwentnie nie zgadza się natomiast z oceną wyrażoną zarówno przez UZP, jak i KIO. Podnoszone zaś przez Gminę, w toku dotychczasowych postępowań, argumenty będą z pewnością zgłaszane również na etapie wszelkich innych postępowań, związanych ze sprawą.

Główny zarzut postawiony przez UZP wiąże się z kwestią tzw. oszacowania wartości zamówienia. Gmina zawierała bowiem na przestrzeni ostatnich lat trzy odrębne umowy na świadczenie usług prawniczych w związku z postępowaniem PPP. Konieczność zawarcia dwóch kolejnych umów, po pierwszej z nich, wynikała jednak z biegu wydarzeń związanych z wyborem partnera prywatnego, a w szczególności niemożliwej do przewidzenia wcześniej reakcji i oporu ze strony dotychczasowego operatora – Przedsiębiorstwa Usług Wodnych i Sanitarnych (PUWiS).

Zdaniem UZP - Gmina już na etapie przed wstępną analizą dotychczasowego modelu świadczenia usług wodociągowo-kanalizacyjnych, zobowiązana była przewidzieć potrzebę obsługi prawnej całego postępowania PPP, w tym wszelkich postępowań inicjowanych obecnie przez PUWiS. Tym samym, wszystkie trzy zawarte umowy w ocenie UZP należy traktować jako jedno zamówienie i niejako sumować ich wartość.

Kluczowym jest jednak zauważenie, że w momencie przystępowania do wspomnianej analizy – Gmina nie miała nawet wiedzy co do możliwych alternatywnych modeli świadczenia usług. Te bowiem zostały wraz z analizą dotychczasowego modelu, przedstawione Gminie przez podmiot będący stroną pierwszej z zawartych umów. Następnie zaś podjęto dopiero decyzje co do wyboru nowego modelu świadczenia usług wodociągowo-kanalizacyjnych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.

W związku z tym, zupełnie niezrozumiałym jest pogląd UZP oraz KIO, jakoby Gmina przed wyborem obsługi prawnej 4 lata temu – musiała przewidzieć potrzebę zapewnienia obsługi prawnej wszystkich obecnie toczących się postępowań. Co więcej, zdaniem organów Gmina już wtedy winna przewidzieć konieczność choćby wszczęcia postępowania sądowego o wydanie przez PUWiS infrastruktury gminnej. W dniu 17 maja 2016 r. proces ten zakończył się zaś wyrokiem nakazującym PUWiS wydanie majątku Gminie (wyrok nieprawomocny). Powyższe niewątpliwie potwierdza stanowisko Gminy i wskazuje na odrębność oraz niezależność każdej z zawartych umów.

W odniesieniu do twierdzeń autorów publikacji jakoby przetarg na obsługę został przeprowadzony „na gębę” oraz że „”skok na gminną kasę” pozostanie (...) słodką tajemnicą”, zwrócić trzeba uwagę, że Gmina w toku zamówienia na obsługę prawną skierowała oficjalne zapytania ofertowe do trzech różnych profesjonalnych podmiotów. Żaden z nich nie świadczył nadto wcześniej jakichkolwiek usług na rzecz Gminy. Wybrany natomiast podmiot przedstawił najkorzystniejsze warunki świadczenia usług.

Wspomnieć trzeba również, że na gruncie przepisów Prawa zamówień publicznych, zarzucone Gminie naruszenie zakazu podziału zamówienia musi nastąpić z tzw. winy umyślnej, z zamiarem bezpośrednim. Innymi słowy, UZP winien wykazać, że Gmina zamierzała w 2012 r. podzielić całą obsługę prawną na trzy odrębne umowy w celu uniknięcia stosowania Prawa zamówień publicznych.

Powyższe stanowisko wyrażało w przeszłości w swoim orzecznictwie również samo KIO (m.in. w uchwale z dnia 4.09.2009 r., sygn. akt KIO/KD 27/09). Tym bardziej zaskakujące jest uznanie, że w przypadku kontroli Gminy Nowogard nie istnieje obowiązek wykazania w jej toku winy umyślnej, a wystarczy samo stwierdzenie, że skutkiem rzekomego podziału zamówienia było celowe uniknięcie stosowania przepisów.

Jedynie na marginesie odwołać się można nadto do praktyki organizowania przetargów w zakresie obsługi prawnej formuły PPP na terenie kraju w latach 2011-2013, na którą Gminą wskazywała przed KIO. Ta bowiem wykazuje znaczące podobieństwa do działań podjętych przez Gminę Nowogard, w szczególności zaś co do określenia zakresu usług świadczonych przez doradców prawnych. Także i ten argument nie znalazł jednak uznania w oczach organów.

Finalnie wskazać należy, iż wszelkie organy podejmujące działania w następstwie uchwały KIO, oceniać będą całą sprawę we własnym zakresie, a przede wszystkim w sposób niezależny i autonomiczny. Co za tym idzie, waga i skala hipotetycznych konsekwencji pozostaje w gestii tychże organów. Istotnym jest jednak to, że wspomniane decyzje podlegać będą ewentualnej kontroli sądowej.

Jednym słowem

Przyzwyczailiśmy się już do specyficznego stylu dziennikarskiego, który „uprawiają” redaktorzy Dziennika Nowogardzkiego. Niedopuszczalne i nieprofesjonalne jest nie tylko używanie twierdzeń w publikacji, jakoby przetarg na obsługę prawną został przeprowadzony „na gębę” oraz, że „”skok na gminną kasę” pozostanie (...) słodką tajemnicą”, ale również wyrywanie z kontekstu zdań, które mają udowodnić stawianą w tytule artykułu tezę.

Problem w tym, że mieszkańcy nie mają dostępu do materiału źródłowego, a bez tego to każdy z nas mógłby napisać np. to, że wg stanowiska UZP miał miejsce „skok na gminną kasę” przez redaktorów Dziennika Nowogardzkiego. Absurd? No absurd, ale tak to jest, jak się coś komentuje nie mając zielonego pojęcia o niuansach prawnych, które nie są tak jednoznaczne, jakby się panu redaktorowi wydawało. Wypadałoby najpierw poradzić się prawników, biegłych w danej sprawie, a nie rzucać bezpodstawne oskarżenia wobec kogokolwiek.

Opr. Piotr Suchy