2015 09 03 sesja 002W czwartek, 3 grudnia br., o godz. 14.30 rozpoczęła się XIX sesja Rady Miejskiej w Nowogardzie, podczas której radni pośrednio zaczęli „majstrować” przy projekcie budżetu gminy na rok 2016. Ale zacznijmy od początku.

Podatki na tym samym poziomie

Zanim radni przystąpili do głosowania nad propozycją uchwały autorstwa burmistrza, skarbnik w uzasadnieniu do uchwały poinformował, że zaproponowane stawki podatkowe pozostaną na dotychczasowym poziomie, a więc nie będą podwyższane. I na podstawie dotychczasowych stawek, przygotowany został przez burmistrza projekt budżetu gminy na rok 2016, którego pierwsze czytanie już się odbyło i w tej chwili Gmina czeka na ocenę pozytywną, którą powinna wystawić Regionalna Izba Obrachunkowa w Szczecinie (RIO).

Jednak zanim przystąpiono do dyskusji nad projektem, radny Michał Krata, miejscowy przedsiębiorca, przedstawił swój projekt uchwały odnośnie ww. podatków argumentując, że „w trosce o przedsiębiorców i społeczeństwo, chciałbym złożyć wniosek formalny o obniżenie wszystkich podatków [...]”.

Demontaż” budżetu

Po przedstawieniu przez radnego Kratę propozycji uchwały obniżającej stawki podatkowe, głos zabrał skarbnik Marcin Marchewka, który próbował przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie mówiąc m.in., że „państwo powinniście stać na straży wydatków finansowych, a nie ograniczać wpływy do budżetu”. Jednak radny wnioskodawca zwrócił uwagę, że zgłosił wniosek formalny, który powinien najpierw zostać przegłosowany i nie wie, dlaczego prowadzona jest teraz jakaś dyskusja. Na to głos zabrał burmistrz Robert Czapla stawiając radnym wprost pytania: „Panie Przewodniczący po co więc nas zapraszacie na sesję, jeżeli nie chcecie z nami rozmawiać? Po co zapraszacie pracowników? Po co zapraszacie mnie? Po co zapraszacie skarbnika? Ograniczając dyskusję, ograniczacie w ten sposób demokrację”. Radni pomimo zgłoszonych uwag, przystąpili do głosowania nad zmianą uchwały wg projektu uchwały radnego Kraty. Z powodu takiej, a nie innej postawy radnych, burmistrz opuścił sesję wraz ze swym zastępcą oraz z sekretarz gminy. Pozostał na sali jedynie skarbnik, jako przedstawiciel Gminy. Po przegłosowaniu wprowadzenia projektu ww. uchwały, ponownie głos zabrał skarbnik, który wskazał, że: „Spędziłem nad tym budżetem kilka tygodni, aby zdążyć na 16 listopada. A w ostatnie 3 dni, od piątku do niedzieli, aby móc wręczyć Państwu w pełni przygotowany projekt budżetu, siedziałem nad blisko 60 godzin, a państwo podjęliście swą decyzję może w godzinę albo dwie, nie zdając sobie sprawy jakie to będzie miało odzwierciedlenie na kształt naszego budżetu i na wskaźniki Wieloletniej Prognozy Finansowej (WPF). Chciałbym, żebyście Państwo wiedzieli, i proszę, aby to zostało jasno odnotowane w protokole, że jeżeli wpłynie z RIO pismo stwierdzające, że gmina stoi przed obowiązkiem wprowadzenia programu naprawczego, to tylko i wyłącznie w tym momencie Państwo ponosicie za to odpowiedzialność. Ja wiem, że odpowiedzialność Rady Miejskiej jest zbiorowa, czyli żadna. Powiedzmy sobie to szczerze. Nas pracowników można rozliczać za każdą naszą decyzję, Państwa trudniej. Jeżeli nie chcecie ze mną prowadzić dialogu, a ja tutaj jestem, aby z wami rozmawiać i przekonywać, ponieważ ten budżet na rok 2016 został przygotowany roztropnie, w oparciu o realnie zaplanowane dochody z podatków, które nie były podwyższane.

(W tym miejscu radny Dariusz Kielan zadał skarbnikowi ironiczne pytanie: A może podwyższmy je?) Ale tu nie ma mowy o podwyższaniu. Jednym pociągnięciem chcecie ograniczyć wpływ do budżetu kwoty w wysokości około 500 tys zł. Powiedzmy sobie szczerze, że dla przedsiębiorcy obniżka podatku o 5%, to jest żadna oszczędność. Jeżeli przedsiębiorca płaci rocznie podatek w wysokości 5.000 zł, to dla niego ta oszczędność będzie na poziomie 250 zł, czyli prawie żadna w odniesieniu do kosztów, które ponosi w ramach prowadzenia działalności gospodarczej. A dla budżetu gminy, w ujęciu makro, będzie to będzie już znaczna kwota pół miliona […] Ograniczenie dochodów bieżących może spowodować, że nie będzie zachowana relacja wynikająca z ustawy o finansach publicznych i trzeba będzie wprowadzić program naprawczy […] Ale widzę, że i tak nie chcecie mnie Państwo słuchać. Ja zrobiłem wszystko co mogłem, ale wy nawet nie chcecie ze mną rozmawiać [...]” Radni zostali przy swoim zdaniu i pomimo słów skarbnika gminy, zdecydowali, że podatek od nieruchomości, rolny i od środków transportu zostanie obniżony. W sumie budżet gminy na rok 2016 został pomniejszony o blisko milion złotych z wpływu z podatków lokalnych.

Radni koalicyjni odpowiedzialnymi za stan budżetu i jego realizację

Radni koalicji PiR/PiS i PSL dokonując tych istotnych zmian, które mają ogromny wpływ na budżet gminy, zdjęli w ten sposób z burmistrza i skarbnika gminy odpowiedzialność za przyszłoroczny budżet. Stając się równocześnie odpowiedzialnymi za stan budżetu i jego realizację.

To co zrobili radni koalicyjni z budżetem, nie różni się nic a nic od tego, czego jesteśmy świadkami od kilkudziesięciu dni w polskim parlamencie. Różnica jest tylko jedna, że tu w Nowogardzie nie robili tego późno w nocy. Choć w czwartkowe popołudnie, kiedy radni „wysadzali” budżet, za oknami ratusza było już ciemno.

Rodzi się więc teraz pytanie: na co zabraknie pieniędzy w przyszłorocznym budżecie gminy? Przecież ten milion złotych to roczny budżet m.in. Biblioteki Miejskiej w Nowogardzie, Nowogardzkiego Domu Kultury, każdego z nowogardzkich Przedszkoli, czy jednej ze szkół wiejskich. A może nie będzie na szpital? O tym to już decyzję podejmą sami radni. Muszą jednak radni koalicyjni pamiętać, że grzebiąc w podatkach (dochodach własnych Gminy), a przez to w budżecie narażają nas, jako mieszkańców Gminy, na ryzyko wprowadzenia programu naprawczego. Ale za taki stan rzeczy będą już ponosić odpowiedzialność wyłącznie radni, którzy swoimi decyzjami do takiej sytuacji doprowadzą.

Komu tak naprawdę radni zrobili przysługę?

Diabeł bardzo często tkwi w szczegółach, a te nie zawsze są zauważalne - również przez samych radnych. Wielu z nas powie, że dobrze zrobili radni, że obniżyli podatki, szczególnie te od nieruchomości. Czy, aby jednak na pewno?

Tak jak zwracałem uwagę na to, że diabeł bardzo często tkwi w szczegółach, to radni obniżając podatek od nieruchomości, zafundowali wszystkim przedsiębiorcom prezent noworoczny, w tym wszystkim marketom działającym na terenie gminy Nowogard. Bo nie kto inny, ale właśnie Lidl, Biedronka, Intermarche, Polo Market i Netto zyskały na tej obniżce, a to właśnie one wnosiły do budżetu naszej gminy największe opłaty za swe nieruchomości. Pozostaje nam tylko pogratulować radnym tak hojnego gestu wobec nowogardzkich hipermarketów, kosztem tych małych rodzimych sklepików, które na tej zniżce niewiele zaoszczędzą.

Gratulujemy!

Piotr Suchy