2015 01 16 kosciuszki02Redaktor naczelny „Dziennika Nowogardzkiego” (DN) nie mając nic ciekawego do pisania w ostatnim czasie na siłę wymyśla tematy, których jedynym celem jest dotknąć bezpośrednio osobę burmistrza, oczywiście negatywnie.

Nie inaczej ma się rzecz z artykułem w piątkowym wydaniu (16.01.2015) pt. „Jak burmistrz z Nowogardu raj czyni” z wymownym dopiskiem „Traktują nas gorzej niż w obozie...”.

Metody pracy w DN są znane tym mieszkańcom Nowogardu, który mieli niewątpliwą przyjemność czytać artykuły po wywiadach, które z nimi przeprowadzał redaktor naczelny np. mieszkańcy Warnkowa i nie tylko. Zastanawiające jest to, że pisze on prawdę wtedy, kiedy wyrokiem zmusza go do tego sąd. Problem również w tym, że redaktor Marcin Simiński posiadł niezwykłą umiejętność – czytanie myśli niewypowiedzianych u swoich rozmówców i co najlepsze te myśli dziwnym trafem zgadzają się z tym, co on sam wymyślił. Widać redaktor naczelny ma inspiracje stać się nowogardzkim Lemem – poczytnym pisarzem fantasy. Tego mu nikt przecież zabronić nie może, ale dlaczego na bohatera swych fantazji wybrał on obecnego burmistrza?

Wróćmy jednak do sedna problemu, który opisał szanowny redaktor naczelny.

Parafrazując treść wspomnianego artykułu można powiedzieć, że redaktor atakuje osobę burmistrza za to, że ten daje pracę podopiecznym Ośrodka Pomocy Społecznej korzystającym ze świadczeń, które utraciły prawo do zasiłku dla bezrobotnych. Wytyka również włodarzowi miasta, że osoby te pracują na terenie miasta i muszą do miejsca swej pracy dojeżdżać. Ponadto w artykule cytuje on wypowiedź dwóch sołtysek, z których wsi pochodzą osoby opisywane w materiale redakcyjnym, które w swych słowach atakują burmistrza, którego równocześnie reprezentują wobec mieszkańców swych sołectw. Jednym słowem czysta utopia w wydaniu DN.

A więc wyjaśnijmy o co tak naprawdę chodzi.

Czym są prace społecznie-użyteczne?

Są to prace organizowane na terenie gminy Nowogard przez Ośrodek Pomocy Społecznej na rzecz społeczności lokalnej. Rodzaj wykonywanej pracy zależy od wieku, możliwości i posiadanych kwalifikacji przez osoby skierowane do wykonywania tych prac. Mogą oni wykonywać prace porządkowo – gospodarcze na danym terenie, w okresie zimy prace w zakresie odśnieżania oraz na rzecz ograniczeń negatywnych skutków zimy, prace przy czyszczeniu jeziora czy też prace budowlane, np. przy ocieplaniu przedszkola przy ulicy Poniatowskiego.

Kto może być skierowany do tego rodzaju prac?

Skierowanym może być osoba bezrobotna, bez prawa do zasiłku, która korzysta z pomocy OPS.

Jaka jest rola burmistrza a jaka kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej?

Burmistrz na początku roku podpisuje z Powiatowym Urzędem Pracy (PUP) umowę na zatrudnienie na terenie gminy Nowogard do prac społecznie-użytecznych 50 osób. Następnie kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej, na podstawie podpisanej przez burmistrza umowy z PUP, sporządza listę bezrobotnych, którzy mogą zostać skierowani do wykonywania tychże prac na terenie gminy i przesyła ją do PUP.

Będąc kierownikiem OPS, jako pracodawca, kieruję do prac swych podopiecznych, zgodnie ze zgłaszanymi potrzebami, na terenie gminy Nowogard. Ze względu na zwiększone potrzeby w zakresie prac porządkowych na terenie miasta przeniosłam do tych prac część osób z terenów wiejskich ” - informuje Teresa Skibska, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowogardzie. Koordynatorem tych prac na terenie gminy Nowogard jest Jarosław Hołubowski.

Warto w tym miejscu zadać pytanie dziennikarzom DN – czy znają oni jakieś przedsiębiorstwo, gdzie nie właściciel a pracownik decyduje co będzie robił i gdzie?

Zgodnie z prawem, każda osoba skierowana do wykonywania prac społecznie-użytecznych może odmówić ich wykonania. Gmina Nowogard, zatrudniając te osoby, daje im możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy. To również szansa, aby w/w osoby choć w taki sposób mogły podziękować mieszkańcom, z których podatków otrzymują świadczenia z OPS.

Smutne jest to, że redaktor naczelny do swej rozgrywki, wykorzystał dwie sołtyski, które w ostatnich wyborach samorządowych startowały z listy „Partnerstwo i Rozwój” (właściciel DN jest równocześnie współzałożycielem i szefem tegoż PiR). Dziś uważają one każdą decyzję burmistrza za jego osobistą zemstę. Czy jednak zemstą może być to, że dzięki temu właśnie włodarzowi miasta Szkoła Podstawowa w Żabowie oraz jej otoczenie są co roku w okresie wakacji remontowane. W Żabowie, dzięki burmistrzowi i kierownikowi Tadeuszowi Fiejdaszowi doprowadzono do usunięcia wad w nowych chodnikach (po remoncie były duże utrudnienia np. z wjazdem do kilku posesji) oraz do oczyszczenia rowów doprowadzających wodę deszczową. Warto też wspomnieć, że Gmina zgodnie z wnioskami mieszkańców Żabowa, wielokrotnie kontaktowała się pisemnie z PKP Przewozy Regionalne o wybudowanie przystanku PKP do centrum wioski. W tej też sprawie były kierowane pisma do Marszałka. Podobnie rzecz się ma w Wierzbięcinie.

W Żabowie, siłami kilkunastu ludzi, wykonano w ciągu 2 tygodni odnowienie zawalonego rowu melioracyjnego w środku wsi oraz odtworzenie części w/w rowu, który przestał istnieć. W trakcie wakacji wyremontowano, zgodnie z zapotrzebowaniem złożonym przez dyrektor, dwie klasy lekcyjne. Przeprowadzono remont schodów oraz wymieniono zniszczone ogrodzenie wokół terenu szkoły. Odnowiony i obkoszony został również rów melioracyjny od strony Boguszyc. Wyremontowana została kapliczka przy drodze oraz oczyszczona wieża kościoła z naniesionych przez ptaki nieczystości. W Wierzbięcinie osoby społecznie użyteczne przeprowadziły szereg prac (właściwie wszystkie poza zdobieniem) przygotowujących wioskę do dożynek. Wyremontowano budynek na boisku przeznaczony dla sportowców, oczyszczono teren z dziko rosnących zarośli. Przeprowadzono prace remontowe przy kościele. Wykonano parking na przyległym do boiska terenie” - podsumował koordynator prac społeczno-użytecznych.

Udało się nam też wraz z burmistrzem doprowadzić do usunięcia wielu usterek i wad w ciągach chodnikowych wybudowanych w Żabowie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz do oczyszczenia rowów odprowadzających wodę deszczową z utwardzonych terenów wsi. Dodatkowo doprowadziliśmy do odwodnienia, przy pomocy specjalnego drenażu, grunt za biblioteką, który był ciągle zalewany podczas opadów deszczowych” - dodaje Tadeusz Fiejdasz, kierownik wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska (GKMiOŚ).

Jak więc widać burmistrz nie zapomina o potrzebach na wsiach, a już na pewno na nikim się nie mści. Skąd więc takie zarzuty ze strony tych dwóch sołtysek? Czyżby obie panie nie czuły się pewne reelekcji podczas zbliżających się wyborów na sołtysa i próbowały w ten dziwny sposób zdobyć sobie przychylność mieszkańców?

A wracając do tematu prac społecznie-użytecznych, to dzięki przygotowanemu aneksowi do umowy, którą w najbliższym czasie podpisze burmistrz z PUP, gmina Nowogard będzie mogła na swym terenie dać dodatkowe zatrudnienie dla 20 osób. Dzisiaj nasze miasto i gmina są czyste, chodniki posprzątane, liście wygrabione a drzewa poprzycinane. Zawdzięczamy to temu, że osoby korzystające ze stypendium z PUP nie siedzą tylko za biurkiem lecz pracują na terenie gminy.

Warto także wspomnieć, że wśród tych osób, staraniem włodarza miasta, są również osoby skazane przez sądy na prace społeczne (w zamian np. za grzywny czy nie spłacone mandaty itp.). Pracy jest jednak tyle, że gdyby nie dobra współpraca z płk Jerzym Dudzikiem, dyr. nowogardzkiego Zakładu Karnego, to bez wsparcia osób osadzonych, wiele z nich nie byłoby wykonanych w odpowiednim czasie.

Szkoda tylko, że dziś wszystkie te osoby stały się narzędziem wykorzystywanym przez redaktora naczelnego Marcina Simińskiego, do pokazania burmistrza w złym świetle. A jak jest naprawdę to mieszkańcy widzą i wnioski mogą wyciągnąć sami.

 2015/01/22_osp_sprzatajacy

Piotr Suchy