Czy przewodniczący zwoła sesje?
Czy przewodniczący a może jego zastępcy zwołają sesje? To jedno z pytań, które należało by zadać przewodniczącemu. Drugim jest czy się na niej pojawi. Po ostatnim zwołanym posiedzeniu, które koniec końców się nie odbyło bo nie miał kto go otworzyć można spodziewać się wszystkiego.
Tylko 3 dni pozostały przewodniczącemu Rady Miejskiej na zwołanie sesji. Czy tym razem przewodniczący wystawi radnych do wiatru. A może znów zwoła sesje na ostatnią chwilę z godziny na godzinę? Przypomnijmy w piątek 22 stycznia radni klubu Lewica wraz z radnym PSL złożyli wniosek o zwołanie sesji. O tego czasu przewodniczący ma 7 dni na zwołanie posiedzenia. Właśnie mija 4 dzień a postępów nie widać. Z informacji jakie udało nam się pozyskać z biura rady przewodniczący o wniosku został poinformowany w dniu złożenia. W dalszym ciągu termin i godzina pozostają nieznane. Zegar tyka czas leci a informacji dalej nie ma.
Marcin Gręda
- Szczegóły
Sesja się nie odbyła bo przewodniczący nie przyszli
Gdzie jest przewodniczący Rady Miejskiej? Co z jego zastępcami? Kto tu w końcu pracuje dla dobra mieszkańców? To chyba nawet ciężko nazwać wykonywaniem obowiązków. Czy przewodniczący i jego zastępcy swoim zachowaniem chcieli pokazać, gdzie mają ludzi, którzy na nich zagłosowali? Na te pytania chyba będzie ciężko odpowiedzieć nawet najstarszym mieszkańcom którzy wiele widzieli i wiele słyszeli.
W dniu 14 stycznia burmistrz Robert Czapla złożył wniosek do przewodniczącego Rady Miejskiej o zwołanie sesji. Tu jak wiadomo przewodniczący ma obowiązek w ciągu siedmiu dni zwołać posiedzenie Rady Miejskiej. Ostateczny termin zwołania posiedzenia wypadł na dzień 21 stycznia. Jak zwykle przewodniczący Marcin Nieradka nie spieszył się ze zwołaniem obrad. W ostatnim z możliwych dni, na 3 godziny przed sesją postanowił zwołać ją na godzinę 15:00. Czy to była czysta złośliwość? Przecież radni biorący udział w obradach nie pracują w Urzędzie. Muszą mieć czas na zakończenie wszelkich czynności, w których akurat biorą udział, dotrzeć do miejsca, gdzie mogą zdalnie się połączyć, odwołać wszelkie zobowiązania na resztę dnia i przeorganizować wszystko, aby przygotować się do sesji zwołanej na ostatnią chwilę. Również pracownicy Urzędu całej doby w Urzędzie nie spędzają. Zważywszy na to że sesja została zwołana w trybie zdalnym, każdy musi zadbać o stabilne łącze internetowe, odpowiedni sprzęt i miejsce. Wszyscy powiadomieni o sesji natychmiast musieli zmienić plany prywatne, zawodowe i odłożyć je na później. Przed godziną 15:00 radni klubu SLD oraz radny PSL zaczęli się po kolei łączyć aby uczestniczyć w sesji. Pędzili na złamanie karku, odwoływali spotkania, zmieniali plany aby stanąć na wysokości zadania i wywiązać się z obowiązku stawienia na sesji. Jakież zdziwienie było na twarzach wszystkich obecnych kiedy okazało się, że o godzinie 15:00 ani przewodniczący, ani jego zastępcy, ani radni z koalicji PiS i Nowa nawet nie podjęli próby połączenia się. O tyle o ile można stwierdzić, że któryś z radnych był nieobecny z powodu innych obowiązków prywatnych, to już zachowanie przewodniczącego, który sam przecież sesję zwołał wydaje się dość dziwne. Dziwne jest też, że mając dwóch zastępców, przewodniczący nie oddelegował powinności otwarcia i prowadzenia obrad na żadnego z nich, skoro sam nie miał zamiaru się pojawić. Wiceprzewodnicząca i jej zastępca również się nie pofatygowali aby wziąć udział w posiedzeniu Rady Miejskiej. Gdzie w tym wszystkim jest wyborca? Tu przypomnieć warto że radny pracuje na rzecz mieszkańców, a nie we własnym interesie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze przed ogłoszeniem terminu sesji, radni z klubu Nowa opublikowali w mediach społecznościowych oświadczenie w którym stwierdzają, że nie będą przeszkadzać burmistrzowi w realizacji inwestycji, której między innymi dotyczyła uchwała przygotowana na tą sesję. Mimo swojej deklaracji, nie pojawiając się na sesji, przeszkodzili w przesunięciu pieniędzy w budżecie, które są przeznaczone na realizację kilku inwestycji.
Co miało być tematem sesji?
- Szczegóły
Czytaj więcej: Sesja się nie odbyła bo przewodniczący nie przyszli
Radni Lewicy i PSL wnioskują o kolejną sesje
W związku z brakiem obecności przewodniczących rady miejskiej na wczorajszej sesji wskutek czego posiedzenie się nie odbyło. Radni klubu SLD wraz z radnym PSL złożyli w dniu dzisiejszym wniosek tj. 22 stycznia o zwołanie kolejnego posiedzenia rady. Pod wnioskiem podpisali się wszyscy radni klubu lewicy i radny PSL. Od dnia dzisiejszego zgodnie z obowiązującymi przepisami przewodniczącym ma 7 dni na zwołanie obrad.
- Szczegóły
Cechy samorządowca i dobrego gospodarza wg Antoniego Bielidy
Redakcja: Kim jest Antoni Bleida? Czy może się Pan przedstawić naszym Mieszkańcom? Skąd się Pan wziął w Nowogardzie? Jakie funkcje Pan sprawował i czym się obecnie zajmuje?
Antoni Bielida: Mój wiek wskazuje na to, że tych funkcji w swoim życiu dosyć sporo miałem. Do Nowogardu przybyłem w 1969 roku skierowany przez armię, bo byłem żołnierzem zawodowym i pełniłem tę funkcję do 1985 roku. Od 1975 roku jestem związany z gminą Nowogard przez swoją pracę. Pracując najpierw w gminie, a później jako radny, wice burmistrz dwukrotnie, następnie wicestarosta powiatu Goleniowskiego jedną kadencję, poznałem z bliska blaski i cienie pracy samorządca. Swoją zaś pracę zawodową skończyłem, budując Regionalny Zakład Gospodarki Odpadami w Słajsinie, który z sukcesami do dnia dzisiejszego funkcjonuje. Tak więc sprawa samorządu dla mnie nie jest obcą, zresztą za tą działalność zostałem przez Prezydenta Rzeczpospolitej odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi za pracę społeczną.
Był i nadal jest Pan samorządowcem: Czy może nam Pan powiedzieć, co to znaczy samorządowiec i jakie powinien on mieć cechy oraz czym powinien się kierować w życiu?
AB: Ja myślę, że samorządowcem powinna być osoba, która jest wyczulona na potrzeby ludzkie. W środowisku zaś w którym pracuje, jest jego obserwatorem, pełniąc służebną rolę w stosunku do swoich wyborców, a jednocześnie po wyborze na radnego gminy, spełnia tę funkcję wobec całej gminy. Niestety jest się wtedy osobą publiczną i trzeba w pełni angażować się w działalność publiczną, nie tylko poprzez uczestnictwo w radzie, czy podejmowanie uchwał przez radę i bycie tylko tam aktywnym, ale też poprzez aktywność na zewnątrz i pomaganie w miarę możliwości wszystkim tym, którzy tej pomocy oczekują od radnego, jak i od gminy.
Co według Pana znaczy dobry gospodarz?
- Szczegóły
Czytaj więcej: Cechy samorządowca i dobrego gospodarza wg Antoniego Bielidy