Tłusty czwartek, czyli dzień pączkowej rozpusty

Dziś tłusty czwartek. Zapytaliśmy nasze nowogardzkie seniorki, czy szykują na ten dzień jakieś specjały i oto, co otrzymaliśmy:

Renata Stasiak - Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Nowogardzie

Tradycyjnie piekę na tłusty czwartek faworki, a w tym roku również pączki. Mam ułatwioną pracę, bo szykuję ciasto w Thermomixie, więc idzie to bardzo sprawnie. Na pewno podzielę się wypiekami z klubowiczami. Nie możemy urządzić co prawda karnawałowego balu, ale pojedynczo seniorzy zaczynają zaglądać już do naszej siedziby. Będziemy mieli okazję wypić kawę i spróbować wypieków.

 Barbara Mucha - Uniwersytet Trzeciego Wieku

W tym roku mam do wypróbowania owy przepis na paczki serowe z serkiem włoskim. mam nadzieję, że wyjdą dobre, bo jeszcze takich nie próbowała, robić. Ten tydzień mam pracowity, ponieważ przenosimy się do naszej nowej siedziby. mamy nowe biuro, które musimy urządzić, wiec w przerwie ustawiania mebli, na pewno znajdzie się czas na wypieki i kawę.

Jak widać nie każdy polega na kupnych pączkach z pobliskiej piekarni, tradycja domowych wypieków wciąż jest pielęgnowana. Być może nasi czytelnicy też spróbują swoich sił. Poniżej prezentujemy historię dzisiejszego święta z kuszącym przepisem na nietypowe pączki

Dzień ten wypada zawsze w czwartek i na 52 dni przed Wielkanocą, czyli w tym roku dokładnie wypada on 11 lutego. Dzień ten rozpoczyna ostatni tydzień karnawału.

W tłusty czwartek zajadamy się pączkami nadziewanymi słodkim wkładem i faworkami, zwanymi również chrustem lub chruścikami. Dawniej jednak objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką. Warto też dodać, że nie były one z ciasta drożdżowego.

Historia tłustego czwartku zaczyna się jednak już w czasach pogańskich, gdzie w ten dzień zapowiadano odejście zimy i rychłe nadejście wiosny. Ucztowano więc w tym dniu jedząc tłuste potrawy, tj. mięso oraz pijąc wina. Za przekąskę służyły zaś pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną.

Skąd się więc wzięły słodkie pączki?

Dopiero gdzieś w XVI wieku pojawił się w Polsce zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Skąd one w Polsce?

Większość encyklopedii podaje, że tego rodzaju pączki pochodzą z kuchni arabskiej. Ale jak trafiły do Polski? Najprawdopodobniej ze społecznością żydowską, która za Kazimierza Wielkiego zaczęła osiedlać się na terytorium ówczesnego królestwa Polski, uciekając przed prześladowaniami w innych krajach Europy.

Okazuje się, że pączek był jadany przez Żydów na całym świecie w okresie żydowskiego święta Chanuka i nosi nazwę sufganijot. Święto to oraz co jadano w czasie jego 8 dniowego trwania (w tym i pączkach) opisał żydowski historyk Józef Flawiusz, który zmarł około roku 94 p.Ch.n.

Sufganijot powstają ze smażonego w głębokim tłuszczu ciasta drożdżowego, nadziewanego konfiturą lub marmoladą i oprószonego cukrem pudrem. Wraz z innymi chanukowymi potrawami smażonymi w oleju symbolizują cud płonących lamp oliwnych w starożytnej Świątyni Jerozolimskiej. Na początku w Polsce wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.

Obecny kształt pączków, które znamy w Polsce, narodził się w z XVIII wieku, gdy zaczęto powszechnie używać do wypieku drożdży, przez co ciasto stało się bardziej puszyste.

Dziś nie wyobrażamy sobie nawet tłustego czwartku bez zjedzenia choćby jednego pączka. Więc jeżeli w tym dniu chcielibyście upiec własne pączki, to zachęcam Was do spróbowania zrobienia tych, które stanowią pierwowzór tych pączków, które my znamy w Polsce, a mianowicie SUFGANIJOT.

Oto prawdziwy przepis na żydowskie pączki – pierwowzór naszych rodzimych pączków:

Sufganijot - pączki z Izraela:
(na około 15 pączków)

2 i 1/2 szklanki mąki,
25 g świeżych drożdży,
3/4 szklanki mleka,
1/4 szklanki cukru,
2 żółtka,
2 łyżki masła,
1/2 łyżeczki soli,
olej do smażenia,
słoik gładkiego dżemu lub naturalnej galaretki owocowej,
cukier puder

Drożdże rozkruszyć do miseczki. Dodać łyżkę cukru, 2 łyżki mąki i 3 łyżki ciepłego mleka - wszystko dokładnie wymieszać i zostawić na 15 minut do wyrośnięcia.

Mąkę przesiać do dużej miski lub dzieży miksera i wymieszać z solą i cukrem. Masło stopić w pozostałym ciepłym mleku.

Wyrośnięty zaczyn drożdżowy dodać do składników suchych. Dodać żółtka i wlewając mleko z masłem zagniatać ciasto. Ciasto dobrze wyrobić i kiedy będzie gładkie, elastyczne i lśniące, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny, aż podwoi swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto przełożyć na blat lekko oprószony mąką i rozwałkować na grubość około 1 cm. Okrągłą foremką wycinać krążki i przełożyć je na ściereczkę lub blachę wyłożoną pergaminem.
Pączki przykryć i odstawić do wyrośnięcia (na około 30 minut, aż wyraźnie się napuszą).

Rozgrzać olej. Do gorącego oleju, ustawionego na najmniejszym ogniu, wrzucać pączki i powoli smażyć z obu stron na złotobrązowo. Usmażone wyjąć na papierowy ręcznik do osączenia.
Jeszcze ciepłe pączki nadziać dżemem lub galaretką i oprószyć cukrem pudrem.

Życzymy smacznego!

PS