targowiskoKto z nas, drodzy Państwo, pamięta jeszcze te czasy, kiedy w Nowogardzie wielkimi sklepami były jedynie: Centrum i Jubilat? Dziś jednak wielu z nas nie potrafi sobie nawet wyobrazić życia bez dyskontów spożywczych typu Biedronka, Lidl, Netto, Polo Market czy Intermarche. A jednak kiedyś tak było.

Wielkim też wydarzeniem, w latach 90 tych XX wieku, w Nowogardzie było powstanie samego targowiska tuż za torami. Obok pierwszych kontenerów handlowych, zaczęły pojawiać się kolejne nowe stoiska, jedne obok drugich. Rodzącemu się w ten czas prywatnemu handlowi, towarzyszył popularny wówczas utwór, śpiewany przez Marka Kondrata i Marlenę Drozdowską – Mydełko Fa.

Tak było w roku 1991. Wtedy wszystko w Nowogardzie dopiero się rodziło. Dziś, po ponad 26 latach, wiele się zmieniło w mieście, jak i na samym targowisku.

Od początków pierwszej kadencji, burmistrz Robert Czapla, aż czterokrotnie spotykał się wraz ze swymi współpracownikami z delegacją użytkowników targowiska miejskiego. Spotkania te dotyczyły m.in. możliwości pozyskania środków europejskich na przebudowę nowogardzkiego targowiska.

Warunkiem jednak przyznania tej pomocy finansowej z UE był wymóg, aby powierzchnia handlowa targowiska po przebudowie, była w minimum 30% przeznaczona pod sprzedaż produktów rolno-spożywczych. Jednak jak sami handlowcy stwierdzili, że ze względu na charakter prowadzonych przez nich działalności na targowisku, ten warunek nie będzie raczej możliwy do spełnienia. I sprawa utknęła w miejscu.

Do kolejnego spotkania doszło 8 lutego br., w Urzędzie Miejskim w Nowogardzie. W czasie tego spotkania, podczas dyskusji, handlowcy stwierdzili, że obecnie istnieje duża szansa, aby ten warunek, 30% powierzchni handlowej pod produkty rolno-spożywcze, był możliwy do spełnienia. Odbyło się później kilka kolejnych spotkań z handlującymi, w tym również kierownika Wydziału Rozwoju Lokalnego, Funduszy, Kultury i Sportu (RLFKiS). Zarząd Budynków Komunalnych podjął starania, aby zwiększyć liczbę osób handlujących na targowisku miejskim. Pojawiły się ogłoszenia, na spotkaniach z sołtysami, na ich ręce, złożone zostało zaproszenie dla rolników, aby chcieli oni handlować na targowisku. Jednak realia pokazały, że nie jest tak łatwo zapełnić rynek handlującymi, a w ten sposób spełnić warunek, aby Gmina otrzymała dofinansowanie z unii europejskiej na remont targowiska miejskiego.

Prawa rynku, obecność wielkopowierzchniowych sklepów oferujących tanio swe towary, dostępność do dużego asortymentu towarów, brak producentów rolnych, którzy chcieliby sprzedawać swe produkty sprawił, że liczba handlujących spadła. Dziś 13 handlujących (obuwie, tekstylia, ryby, produkty spożywcze, garmażeryjne) na rynku miejskim nie jest w stanie spełnić tego podstawowego warunku, który jest wymagany, aby otrzymać dofinansowanie na przebudowę targowiska.

Nawet gdyby Gmina w dokumentach wpisała, że 30% terenu targowiska przeznaczone jest pod handel płodami rolnymi i otrzymała dofinansowanie, to po pierwszej kontroli unijnej, zmuszeni bylibyśmy zwrócić ją w całości.

***

Jednak remont targowiska nie daje gwarancji, że handel w tym miejscu będzie kwitł. Przekonała się o tym boleśnie m.in. gmina Kamień Pomorski.

Wyremontowane pięknie Targowisko Miejskie w Kamieniu Pomorskim funkcjonuje od prawie dwóch lat. Wydawać by się mogło, że to wystarczająco dużo czasu, by mieszkańcy Kamienia dobrze je poznali. Nic bardziej mylnego. Targ od rana do wieczora świeci pustkami. Inwestycja dofinansowana została z Unii Europejskiej i kosztowała w sumie blisko 1,2 mln złotych.

Wielu pokusiłoby się o stwierdzenie, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tym razem to nie zbyt wygórowane koszty wynajmu odstraszają handlowców. Niektórzy wolą po prostu handlować w innych miejscach, gdzie klientów nie brakuje. Dziki handel na ulicach Kamienia kwitnie…

Przed gminą Kamień czeka jednak trudny czas, ponieważ targowisko nie spełnia na chwilę obecną podstawowego wymogu unijnego, jakim jest zapewnienie minimum 30% powierzchni targowiska z przeznaczeniem pod sprzedaż produktów rolno-spożywczych. To oznacza zwrot otrzymanego dofinansowania na remont miejskiego targowiska.

***

Tak więc dzisiejsza sytuacja na nowogardzkim rynku miejskim, nie daje Gminie możliwości na pozyskanie dofinansowania z Unii Europejskiej na jego remont. Jednak i sam remont nie jest gwarancją, czego jesteśmy świadkami w innych gminach, podobnych do naszej, że nastąpi ożywienie handlu w tym miejscu.

Są tacy, którzy twierdzą, że remont ożywi to miejsce. Jeżeli taka jest wola, to Gmina ponownie pochyli się nad sprawą targowiska miejskiego w Nowogardzie.

Dlatego już dziś, w imieniu kierownika ZBK Karola Brzeczka zapraszamy:

Zarząd Budynków Komunalnych w Nowogardzie informuje,

że dysponuje wolnym terenem pod punkty handlowe na terenie targowiska miejskiego w Nowogardzie.

Informacje w powyższej sprawie można uzyskać osobiście w siedzibie ZBK, przy ul. 700 Lecia 14

lub telefonicznie pod nr telefonu 91 39 262 65. (ps)