Dzierżawca domków na plaży nie chce oddać gminie jej majątku. Ośrodek niszczeje, a korzystanie z niego jest obecnie niemożliwe.

2017/06/18_domki_na_plazy/otoczenie
Od jakiegoś już czasu mieszkańcy, przy różnych okazjach, pytają o domki na plaży. Zbliża się sezon wakacyjny, a z nim czas urlopów i wiele osób jest zainteresowanych bazą noclegową na terenie plaży miejskiej. Niestety stan tych domków, nawet na zewnątrz, jest opłakany i pozostawia wiele do życzenia.

To nie uszło również uwadze urzędników miejskich, którzy zwracali się wielokrotnie do dzierżawcy, aby temu zaradził. Nic się jednak nie zmieniło. I choć dzierżawca zobowiązał się do przeprowadzenia remontów, dbania o powierzony majątek gminny oraz płacenia dzierżawy i podatku, to niestety na zobowiązaniu się skończyło.

W ostatnim czasie, informację o stanie domków i problemach z dzierżawcą, otrzymali również radni, a ze strony burmistrza padła propozycja utworzenia wspólnej komisji, aby ten problem ostatecznie rozwiązać. Jednak radni powiedzieli, że nie będą się do tej sprawy angażować i niech Gmina sama sobie rozwiąże ten problem.

Warto przypomnieć, że umowa pomiędzy Gminą, a dzierżawcą zawarta została w dniu 6 listopada 2013 r. i jasno określała obowiązki i zadania jakie powinien on wykonać i w jakim terminie. Mianowicie powinien płacić miesięczny czynsz dzierżawny, płacić podatek od nieruchomości oraz wykonać określone inwestycje i remonty ośrodka. Tak się jednak nie stało. Kontrole przeprowadzone przez Gminę wykazały, że dzierżawca nie tylko nie wywiązał się z umowy, ale jego działania doprowadziły do pogorszenia się stanu majątkowego dzierżawionego mienia. Ośrodek dziś wygląda jak zaniedbany, opuszczony teren, na którym dawno nic się działo.

Kontrole wykonywania umowy i ostateczne jej rozwiązanie

W dniu 19 lutego 2015 r., podczas kontroli stwierdzono, że dzierżawca dokonał tylko częściowego remontu domków wypoczynkowych, nie wykonano remontu ogrodzenia.

2017/06/18_domki_na_plazy/domki
27 listopada 2015 r., kontrolujący stwierdzili, że większość robót remontowych nie nadaje się do obioru oraz zweryfikowania czy zostały wykonane zgodnie z obowiązującymi przepisami. W protokole przedstawiono listę typowych błędów (niedociągnięć) po etapie wykonawczym np. niewłaściwe ułożenie terakoty powodujące przełamywanie się płytek, złuszczanie się farby, nierówności oraz spękanie tynków, brak montażu przewodów instalacji energetycznych, nieprawidłowe zabezpieczenie dachu po spaleniu (nieprawidłowy kierunek montażu kontrłaty prostopadle do osi krokwi). Stwierdzono również, że dzierżawca dokonał częściowej termomodernizacji budynków. Mini plac zabaw (piaskownica w starej łodzi, huśtawka drewniana oraz zjeżdżalnia śrubowa) wybudowany za kwotę niższą jak określono w umowie. Nie wykonano remontu ogrodzenia. Stwierdzono ponadto, że dzierżawca doprowadził do pogorszenia stanu technicznego przedmiotu dzierżawy, stworzył zagrożenie dla życia i mienia poprzez wybudowanie wiaty grillowej (zagrożenie zawalenia się konstrukcji nośnej dachu) oraz kominków naściennych (co było przyczyną pożaru w jednym z domków) bez wymaganych pozwoleń i niezgodnie ze sztuką budowlaną. Sprawą kominków naściennych zajął się Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego w Goleniowie.

Z protokołu pokontrolnego z dnia 4 kwietnia 2016 r., wynika, że dzierżawca dokonał wymiany 12 okien, ogrodzenia zostało odmalowane (za kwotę określoną w umowie) oraz rozpoczęto prace przy dociepleniu domku nr 1.

Ze strony Gminy podjęte były liczne próby polubownego rozwiązania zaistniałego problemu, jednak dzierżawca na wszelkie sposoby unikał kontaktu z przedstawicielami urzędu oraz wciąż zalegał z czynszem za najem. Przeprowadzone kontrole potwierdziły fakt, że dzierżawca nie wywiązał się z umowy dzierżawy, dlatego została ona z tymże przedsiębiorcą ostatecznie wypowiedziana w dniu 22 grudnia 2016 r. ze skutkiem na dzień 31 grudnia. Zaległość z tytułu niezapłaconej dzierżawy wynosiła 3.858,55 zł.

Próby polubownego odzyskania majątku

Na początku stycznia br., odbyło się spotkanie z państwem Obracianko, celem ustalenia terminu przekazania ośrodka. Ustalono wtedy, że zgodnie z umową zostanie powołany rzeczoznawca, który wyceni prace remontowo-budowlane, wykonane przez dzierżawcę. Pan Piotr Obracianko postawił warunek, że ma to być rzeczoznawca, który nigdy nie współpracował z gminą Nowogard – sam również zadeklarował, że w przeciągu 1 tygodnia znajdzie pięciu takich rzeczoznawców i wspólnie z Gminą wybierze tego, który wykona wycenę. Niestety nie wywiązał się on jednak z powyższej deklaracji, dlatego Gmina powołała rzeczoznawcę w osobie pana Krzysztofa Ryterskiego, o czym dzierżawca został powiadomiony 7 lutego 2017.

Na dzień 16 lutego 2017 ustalono termin wizyty rzeczoznawcy, jednak dzierżawca powiadomienia nie odebrał. Wysłano także powiadomienie e-mailem. W wyznaczonym terminie pracownik urzędu był osobiście z rzeczoznawcą pod ośrodkiem, ale dzierżawcy ani osoby upoważnionej przez niego nie było, a bramy były pozamykane na kłódki. Kolejnym pismem – z dnia 16 marca br. - Gmina zaproponowała panu Obraciance kolejny termin przekazania ośrodka, tym razem na dzień 23 marca br. – próba doręczenia pisma się nie powiodła ponieważ pan Obracianko przebywał za granicą, a jego żona odmówiła odbioru korespondencji.

22 marca br., zastępcy burmistrza Krzysztofowi Kolibskiemu udało się skontaktować telefonicznie z p. Obracianko i w toku tej rozmowy poinformował dzierżawcę o skutkach prawnych niezwrócenia przez niego przedmiotu dzierżawy. Pan Piotr Obracianko zgodził się więc na przekazanie ośrodka, ustalono nowy termin na 24 marca br. Jednak w tym dniu ponownie nikt się nie pojawił ze strony dzierżawcy, podobnie zresztą było i 27 marca br., choć o tę datę zabiegał sam p. Obracianko.

W dniu 10 maja br., przy pomocy sms, p. Obracianko powiadamia, że jest gotowy do przeprowadzenia oględzin przy udziale rzeczoznawcy powołanego przez Gminę. Ostateczny termin ustalono na 30 maja br. Tego dnia na teren ośrodka przybywa rzeczoznawca p. Krzysztof Ryterski. Niestety nie zdążył on przeprowadzić oględzin wszystkich obiektów na ośrodku, ponieważ został w bardzo niewybredny sposób słownie zaatakowany przez żonę dzierżawcy, przez co był zmuszony zaniechać dalszych prac.

Jak więc widać Gmina wykazała się bardzo dużą cierpliwością w postępowaniu z tym przedsiębiorcą. Niestety jednak wszystkie działania polubowne spełzły na niczym. Pan Obracianko nie chciał przyjąć żadnej propozycji ugodowego załatwienia sprawy. W związku z tym skierowane zostały pozwy do sądów: jeden o wydanie majątku, drugi o zapłatę zaległych rat czynszu dzierżawnego oraz za bezumowne korzystanie z majątku. Choć szkoda, że do tego musi się posuwać Gmina, aby odzyskać swój majątek. Nie ma chyba jednak nikogo, kto by powiedział, że nie było woli ze strony Gminy, aby sprawę załatwić polubownie. (ps)