wodociagiRedaktor naczelny lokalnej gazety, Marcin Simiński w swym artykule: „Po co była ta wojna?” przedstawia informacje i próbuje wyciągać wnioski związane z przetargiem na świadczenie usług dostarczania wody i odprowadzania ścieków w naszej gminie. Dlaczego próbuje? Bo żeby wyciągać dobre wnioski należy najpierw przedstawić prawdziwe informacje, bez ukrywania czegokolwiek i bez dopisywania nieprawdziwych. Z tym niestety pan redaktor, jak wiemy, ma problem.

Dlatego przedstawię informacje, a Państwo sami wyciągniecie wnioski.

***

Głównym celem artykułu pana Simińskiego było oczywiście pokazanie jak to niedobry jest nasz burmistrz, który próbował zabrać pracę PUWiS-owi i dać Niemcom. Zatwardziałym zwolennikiem tych zamierzeń był wg pana redaktora także z-ca burmistrza Krzysztof Kolibski.

Jak było naprawdę?

Ponieważ firmie PUWiS wygasła umowa na dzierżawę gminnego majątku wodno kanalizacyjnego Gmina Nowogard w dniu 19 września 2012 r. wszczęła postępowanie w sprawie „Świadczenia na terenie Gminy Nowogard usług z zakresu zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków, z wykorzystaniem majątku wodociągowego i kanalizacyjnego dzierżawionego od Gminy Nowogard, na podstawie umowy zawartej w oparciu o przepisy ustawy z dnia 19.12.2008 r. o partnerstwie publiczno-prywatnym”(postępowanie PPP). Postępowanie zostało wszczęte ponieważ gmina nie mogła podpisać umowy z PUWiS-em bez trybu konkurencyjnego jakim jest przetarg. Takie są przepisy i z tym dyskutować nie można.

***

W postępowaniu zostały złożone dwie oferty tj. przez Przedsiębiorstwo Usług Wodnych i Sanitarnych Sp. z o.o. oraz Wasserverbrand Lausitz Beteriebsfuhrungs GMbH. Ostatecznie wybrana została oferta firmy niemieckiej, która zaproponowała niższe stawki cen za dostawę wody i odbiór ścieków. PUWiS niestety przegrał.

Kto zdecydował, że PUWiS przegrał?

Wbrew temu, co w swym artykule sugeruje redaktor naczelny, to ani burmistrz R. Czapla, ani jego obecny zastępca K. Kolibski nie brali udziału w postępowania PPP.

W sprawie postępowania PPP burmistrz powołał do tego specjalny zespół negocjacyjny w skład którego wchodziły następujące osoby: Damian Simiński – ówczesny zastępca burmistrza (zbieżność nazwisk z redaktorem Marcinem Simińskim nieprzypadkowa, panowie są bowiem kuzynami), Tadeusz Fiejdasz – Kierownik Wydziału GKMiOŚ, Joanna Krępa – były zastępca Kierownika Wydziału GKMiOŚ, Anna Kordas – Inspektor Wydziału GKMiOŚ.

Przewodniczący komisji przetargowej Damian Simiński poinformował na konferencji prasowej w 2014 roku: (…)doprowadziłem do końca sprawę przetargu na usługi wodno-kanalizyjne w naszej Gminie.

Należy przyznać, że D. Simiński wykonał swoje obowiązki wzorowo, jednak popełnił jeden błąd: nie podjął decyzji o odrzuceniu oferty firmy niemieckiej. Dzisiaj wiemy, że mógł to zrobić, a nawet powinien, co stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w swoim wyroku. W efekcie gmina została wciągnięta w wieloletnie spory sądowe zainicjowane przez PUWiS.

*** 

A gdzie jest burmistrz w całej sprawie?

Burmistrz od samego początku postępowania PPP przyjął stanowisko, że nie będzie brał udziału w tych sprawach. Z uwagi na to, że postępowanie to wymagało wiedzy fachowej z zakresu usług wodno – kanalizacyjnych oraz wysoki stopień skomplikowania prawnego powołał do tego zespół, z Damianem Simińskim na czele, który miał dodatkowo jedną z najlepszych kancelarii prawnych do pomocy.

*** 

Wbrew temu co głosiła prasa nowogardzka wszystkie instytucje z sądem administracyjnym na czele potwierdziły, że Burmistrz działania prowadził zgodnie z prawem oraz zasadami celowości i gospodarności w sprawie postępowania PPP, co również w ostatnim swym wyroku wykazał Naczelny Sąd Administracyjny. Zakwestionowana została natomiast sama czynność wyboru oferenta w przetargu. A wyboru tego dokonała komisja z Panem Damianem Simińskim na czele.

*** 

Zgodność z prawem wszystkich procedur zastosowanych przy wyborze nowego operatora.

Legalność przeprowadzonego przez gminę Nowogard postępowania dotyczącego wyboru partnera prywatnego potwierdził dwukrotnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie oraz Naczelny Sąd Administracyjny.

Jedyną nieprawidłowością, którą powinna wychwycić komisja była ta, iż firma startująca (Wasserverbrand Lausitz Beteriebsfuhrungs GmbH) nie posiadała w tamtym momencie swej siedziby na terenie RP. Gdyby tak się stało, to wówczas wynik postępowania byłby inny. Komisja wskazała jednak spółkę niemiecką.

*** 

W artykule pana Marcina Simińskiego próżno byłoby szukać tych faktów. Przypadek?

Nie oskarżamy nikogo, bo ludzką rzeczą jest się mylić. Szkoda tylko, że za te pomyłki oskarża się dziś inne osoby i próbuje wmówić społeczeństwu, że wszystkiemu winny jest Burmistrz Nowogardu. Wyroki sądów administracyjnych i innych instytucji jednak temu zaprzeczają. A działania redaktora M. Simińskiego, który ukrywając niektóre fakty niejako „przypadkowo” ukrywa winę swojego kuzyna i dodatkowo przerzuca tę winę na burmistrza są już jawną niegodziwością.

Chciałbym podkreślić, że nie jest naszym celem aby kogoś winić za to co się wydarzyło. Jednak redaktor Simiński ukazując tę sprawę w nieprawdziwy sposób, zmusił nas do pokazania faktów, które miały miejsce i na które są dokumenty. Nie jest także naszym celem aby kogokolwiek obrazić, a już szczególnie pana Damiana Simińskiego, niestety jednak nie da się przedstawić tej sprawy w inny sposób. Możemy jedynie wezwać redaktora aby zaprzestał działań wprowadzających w błąd opinię publiczną.

Piotr Suchy