czerwona kartkaChoć poniedziałkowa (20 luty 2017 r.) sesja Rady Miejskiej w Nowogardzie trwała zaledwie 55 minut, to wydarzyło się na niej wiele. Była to sesja zwołana specjalnie przez przewodniczącego rady Piotra Słomskiego w efekcie wezwania rady przez Prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej (dalej RIO) w Szczecinie z dnia 9 lutego br.

Przypomnijmy, że w liście w tym Prezes RIO pisał: Izba wskazuje, że stosownie do art. 230 ust. 6 ustawy o finansach publicznych Rada Miejska w Nowogardzie była zobowiązana do podjęcia odpowiedniej uchwały w sprawie wieloletniej prognozy finansowej jednostki samorządu terytorialnego lub zmiany w wieloletniej prognozy finansowej Gminy Nowogard na lata 2017-2023 nie później niż do dnia 25 stycznia 2017 r. W tych okolicznościach w terminie 7 dni od daty otrzymania niniejszego pisma wzywa się Radę Miejską do opracowania i przedłożenia tut. Izbie uchwały w sprawie wieloletniej prognozy finansowej jednostki samorządu terytorialnego lub zmiany w wieloletniej prognozy finansowej Gminy Nowogard na lata 2017-2023. Jednocześnie informuję, że na podstawie art. 232 ustawy o finansach publicznych zmian w wieloletniej prognozie finansowej, z wyłączeniem zmian limitów zobowiązań i kwot wydatków na przedsięwzięcia, może dokonać również organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego.

Tyle tytułem wstępu.

***

Zanim o godz. 9.00 rozpoczęła się sesja, o godz. 8.00 dotarła do radnych treść „Stanowiska Rady Miejskiej w Nowogardzie w związku z pismem prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie z dnia 09.02.2017 r.”. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stanowisko to było już podpisane przez przewodniczącego Słomskiego, zanim jeszcze Rada Miejska nad nim dyskutowała i je przyjęła. Czy tak ma wyglądać praca naszej rady? Wszystko wcześniej ustalone, a na sesji tylko podnoszenie ręki? Czyżby przewodniczący Słomski jednoosobowo zastępował Radę Miejską? To wydaje się być co najmniej przekroczeniem kompetencji, ale o tym innym razem…

***

Porządek obrad przewidywał przyjęcie uchwał w sprawie:

a) uchylenia uchwały Rady Miejskiej w Nowogardzie (XXXVII/241/17),

b) uchylenia uchwały Rady Miejskiej w Nowogardzie (XXXVII/242/17),

c) zmian w budżecie na rok 2017

d) oraz przyjęcie Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2017-2023.

Zanim radni przeszli do realizacji porządku obrad, przewodniczący Słomski odczytał (zdaje się przez niego przygotowany) projekt stanowiska rady, które następnie radni w głosowaniu wprowadzili jako kolejny punkt porządku obrad. Następnie rozpoczęła się dyskusja, podczas której winnym zaistniałej sytuacji nieprzyjęcia przez radę Wieloletniej Prognozy Finansowej ogłoszono… burmistrza Roberta Czaplę. Ponadto radni z koalicji PiR/PiS, WN, PSL i tzw. niezależni eksponowali swe oburzenie nieobecnością na sesji burmistrza, jego zastępcy, skarbnika i innych pracowników urzędu. Radny M. Krata stwierdził nawet, że to należy do obowiązków burmistrza, aby na sesjach był obecny. Padło nawet takie zdanie, że radni muszą być i przychodzą na sesje, podobnie ten obowiązek spoczywa na burmistrzu.

Jak pamiętamy, to właśnie za tej kadencji Rady Miejskiej doszło do anulowania wcześniej zwołanej sesji w sprawie budowy parkingu przy Przedszkolu nr 4 z powodu braku quorum. Mówiąc wprost: większość radnych na sesję się nie stawiła. Prawo jednak jest w tej sprawie bardzo precyzyjne i zobowiązuje radnych do rzetelności oraz obecności na sesjach rady, niezależnie kto by ją zwoływał. Nasi radni jednak z tego obowiązku wywiązują się tak jak im to pasuje. Ale już na pewno obowiązek ten nie dotyczy burmistrza, który nie podlega władzy Rady Miejskiej, o czym niekiedy niestety oni o tym nie pamiętają.

***

Po ponad półgodzinnym wskazywaniu winnych zaistniałej sytuacji, radni przystąpili do głosowania uchwał, które zaplanowano na to posiedzenie. Na pierwszy plan poszły dwie uchwały, unieważniające uchwały nr XXXVII/241/17 oraz XXXVII/242/17 z dnia 25 stycznia br., które dotyczyły planowanego zaciągnięcia przez gminę pożyczki w kwocie 166.050 zł. Jako uzasadnienie tej decyzji przewodniczący wskazał na list Prezesa RIO, który wskazywał na tę kwotę. A następnie radni przyjęli niezmienioną Wieloletnią Prognozę Finansową na lata 2017-2023, której projekt złożył w dniu 15 listopada 2016 r. burmistrz Robert Czapla. Za tymi uchwałami głosowali następujący radni: Słomski, Krata, Gała, Ciechanowski, Dziura, Nieradka, Bogus, Wiatr, Pawlak, Kielan, Bociarski.

Radni z klubu SLD (Wiąz, Piwowarczyk, Bednarek, Wolny) oraz radni Mirosława Cwajda i Dawid Jurczyk głosowali przeciwko Stanowisku Rady Miejskiej oraz uchwale dotyczącej WPF.

Czy przyjęte przez radnych stanowisko oraz uchwały rozwiązały dotychczas istniejący problem z brakiem WPF? Raczej nie, ale czas pokaże.

***

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż stanowisko zaprezentowane przez przewodniczącego Słomskiego i uchwalone na jego wniosek przez koalicję rządzącą jest niezgodne z prawdą. Jeden z punktów, w którym rada tłumaczy się Prezesowi RIO z barku podjętych przewidzianych prawem działań mówi, że: „Rada Miejska nie przyjęła uchwały o zmianie Wieloletniej Prognozy Finansowej w dniu 25 stycznia br., ponieważ odpowiedni projekt uchwały w tej sprawie został wycofany przez burmistrza (także na wniosek skarbnika)”. Problem w tym, że Burmistrz nie mógł wycofać rzeczonej uchwały, ponieważ przewodniczący Słomski nie ujął jej w ogóle w porządku obrad sesji Rady Miejskiej w dniu 25 stycznia br., choć oba projekty uchwał: budżetowa i WPF zostały złożone w biurze rady już 15 listopada 2016 r. Nie można więc wycofać coś, czego w ogóle nie było! Mówiąc wprost: radni koalicji, którzy zagłosowali za tym stanowiskiem okłamali instytucję nadzoru finansowego, podając zdarzenia, które nie miały miejsca. Jeszcze nigdy w historii naszej gminy nie było takiej sytuacji aby radni wprowadzali w błąd Prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej, celem … no właśnie jakim? Żeby zaszkodzić burmistrzowi? Zaszkodzić gminie? Jakie będą tego konsekwencje prawne? Najbliższy czas pokaże. To jest kolejna kompromitacja radnych.

Burmistrz, przesyłając to stanowisko Prezesowi RIO, poinformował jednocześnie o nieprawdziwości zapisów, a na dowód załączył porządek obrad omawianej sesji. Ten wątek wydaje się rozwojowy i pewnie będzie miał w przyszłości ciąg dalszy.

Do pozostałych zapisów podjętego przez radę stanowiska nie warto się odnosić, ponieważ ukazują one brak elementarnej wiedzy radnych z zakresu prawa gminnego i kompromituje ich w oczach organu nadzoru finansowego, jakim jest RIO. Poza tym radni na dwóch stronach próbowali powiedzieć, że winnym ich niezgodnych z prawem działań jest… burmistrz. Jakby burmistrz miał prawo głosu na sesji i jakby radni przyjmowali do wiadomości to, co do nich organ wykonawczy mówi…

Dodatkowo radni stwierdzili, że burmistrz odmówił udziału części pracowników w przygotowaniu sesji z 20.02.2017, co jest ewidentnym kłamstwem. Materiały dotyczące sesji radni mieli przygotowane i dostarczone na czas. Przed sesją kluby radnych miały gdzie się spotkać. Sala obrad była zarezerwowana na czas sesji dla radnych, czysta, ogrzana i dobrze oświetlona. Gotowa była lista obecności. Radnym przygotowano napoje, a techniczną obsługę prowadzili doświadczeni i kompetentni pracownicy biura rady, które pomagały przeprowadzić głosowania, a następnie sporządzić protokół z obrad i przedłożyć na następną sesję do akceptacji. Po posiedzeniu radnych sala została posprzątana, a na koniec miesiąca radnym zostaną wypłacone diety. Skarbnik gminy nie uczestniczył w sesji, ponieważ przebywa na urlopie wypoczynkowym, natomiast burmistrz miał wcześniej zaplanowane w tym terminie inne obowiązki. Zresztą po poprzednich sesjach widać, że jego obecność i tak by nic nie zmieniła. Radni koalicji bowiem wydają się być odporni na argumenty zarówno skarbnika, jak i burmistrza. Swoją drogą chciałoby się powiedzieć: jak radni sami naważyli piwa, to niech sami je teraz piją. Szkoda tylko, że w efekcie ich działań w oczach zewnętrznych instytucji nadzoru traci nasza gmina.

Ponadto, należy odnotować fakt, iż przyjęte w dniu 20.02.2017 r. przez radnych uchwały, unieważniające swoje wcześniejsze uchwały, zostały najprawdopodobniej podjęte z naruszeniem prawa, a szczególnie ustawy o finansach publicznych. Po zatwierdzeniu bowiem przez radę budżetu, bez zgody burmistrza, radni nie mają prawa dokonywać jakichkolwiek w nim zmian. I nie trzeba do tego żadnego prawnika, bo każdy to wiedzieć powinien, tym bardziej radni, którzy zasiadają w samorządzie od 3, a nawet niektórzy z koalicji od 7 lat. Reperkusje działań radnych, będziemy odczuwać jeszcze długo.

***

Wygląda na to, że w efekcie zaniechania pewnych działań, grunt zaczął się palić pod nogami przewodniczącemu rady miejskiej Piotrowi Słomskiemu. Ten nie dość, że chce winę z siebie zrzucić na burmistrza oraz skarbnika, to uwikłał w to jeszcze Radę Miejską. Bo jak coś teraz będzie nie tak, to przewodniczący Słomski będzie mógł tym razem powiedzieć, że to radni są winni, bo tak zdecydowali. Ciekawe jak długo jeszcze radni koalicji będą narażać na szwank swój autorytet firmując swoimi nazwiskami brak kompetencji przewodniczącego rady. Ten „otrzepał sobie ręce” z problemu i wmanewrował w to radę miejską. Ciąg dalszy sprawy pewnie będzie miał miejsce. O czym niezwłocznie Państwa poinformujemy.

Piotr Suchy