DSCN6701Początek prac renowacyjnych przy pomniku spotkał się z ostrą krytyką miejscowej gazety. Czytając artykuł można wywnioskować, że w Nowogardzie pomników nie potrzeba, bo są to "chochoły" i dużo kosztują. Może osobiście przyznałbym, że ponad 50 tysięcy złotych to faktycznie spora sumka gdyby nie znane mi wcześniejsze propozycje tego środowiska o potrzebie budowy innego, bardziej aktualnego pomnika wyrażającego poglądy współczesnych. Faktycznie współcześni mają aktualne, nowoczesne poglądy dyktowane potrzebami serc i byliby je w stanie zaspokoić za każdą cenę. Faktycznie w Nowogardzie NAJBARDZIEJ POTRZEBNY JEST POMNIK, NASZ POMNIK!. Koszty póki co są przemilczane - nie można przecież głośno mówić o kwocie przekraczającej (ostrożnie licząc) milion złotych. Faktycznie jest to artykuł pierwszej potrzeby!

 

Pomnik na środku miasta jest wymowny. Władze samorządowe w 1995 roku w skuteczny, a prosty i niezbyt kosztowny sposób pomnik ofiarowały kombatantom.
Kombatanci to przecież nasze Babcie i Dziadkowie, Matki i Ojcowie. Czy mamy prawo zabierać im pomnik upamiętniający ich pracowite życie? To ONI zbudowali Nowogard.
Doskonale pamiętam Nowogard z 1970 roku gdy losy rzuciły mnie do Glicka - nie było osiedla przy ul. Bema, nie było osiedla Radosław, wzdłuż ul. Poniatowskiego pastwiska, obok dworca PKP warzywniak i kury! Nie zbudowały istniejących tutaj osiedli "chochoły" - zbudowali nasi Dziadowie i Ojcowie!
Tak rozumując podoba mi się Pomnik Kombatantów - zachowuje ciągłość pokoleń!

Lesław M. Marek